Prosto z piątkowych poszukiwań, po lekkim przepakowaniu samochodu, udaliśmy się do Nowego Sącza na trening gruzowiskowy.


Na miejscu byliśmy przed 5 rano, mieliśmy więc chwilę żeby odetchnąć i po godzinie 6 rano, wraz ze wschodem słońca rozpocząć trening na gruzach.
Warunki były idealne, zdążyliśmy przed upałem.

Krótka przerwa na regeneracje i kolejny trening, tym razem po zmroku.
Natomiast w niedziele, przeprowadziliśmy poszukiwania w zupełnym upale i słońcu.
W końcu nasze zespoły z psami pracują w każdych warunkach.

Dziękujemy Wydział Szkolenia Specjalistycznych Grup Ratowniczych w Nowym Sączu za udostępnienie gruzowiska.



